|
| | Pokój Madame Soupault | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Pokój Madame Soupault Sob Kwi 18, 2009 8:34 pm | |
| | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Sob Kwi 18, 2009 8:36 pm | |
| Jeśli chodzi o zajmowanie rozmową – z tym Sherwin nie miał żadnego problemu. Opowiadał bardzo barwne historie, od czasu do czasu przerywając je, aby wypowiedzieć jakiś trafny i niepospolity komplement. Takim oto sposobem dodarli pod apartamenty damy. Tego właśnie się spodziewał – bogata dzielnica, bogaty zajazd, wszystko pełne przepychu i aż kipiało łatwą formą zysku. Stanął przed drzwiami i ucałował kobietę w rękę. - Sądzę, że teraz jest pani bezpieczna - podsumował. Ale czy na pewno? | |
| | | Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Sob Kwi 18, 2009 8:42 pm | |
| Nie oglądając się za siebie, weszła po schodach, kierując się do swojego pokoju. Pokoju, który niedługo miała opuścić, lecz który posłuży teraz jej i tajemniczemu mężczyźnie za miejsce, w którym będą mogli spokojnie „porozmawiać” i dowiedzieć się czegoś więcej na swój temat... Oczywiście ona zamierza mówić o sobie jak najmniej, bo nie wypada rozpowiadać obcym nie wiadomo czego. - Dziękuję – powiedziała, opierając się z gracją o framugę drzwi. – Ale czy na pewno? – zapytała, unosząc brew i mierząc go spojrzeniem. Nie było chłodne, jednak miało w sobie coś, co sprawiało, iż niektórzy uciekliby jak najdalej od kobiety. – Może jednak zechce pan potowarzyszyć mi również przy kolacji? Jej twarz rozjaśnił delikatny uśmiech, sprawiając również, że w oczach Madame Soupault pojawiły się łobuzerskie ogniki, zupełnie do niej nie pasujące. Ach, czyżby budziły się w niej dawno ukrywane emocje? | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Sob Kwi 18, 2009 8:49 pm | |
| Słowo kolacja wywołało w Sherwinie dość pozytywne odczucia, w sumie od rana nic nie jadł, żołądek domagał się wręcz posiłku, jakże miałby nie skorzystać z takiej okazji? - Chętnie zostanę - odpowiedział, uśmiechając się grzecznie. Nie wiedział, na ile może sobie pozwolić, ale wspomniane ogniki w oczach damy wyraźnie mu wyznaczyły granicę; a raczej jej brak. Niby przypadkiem musnął ręką suknię kobiety, potem za sprawą tego samego przypadku, otwierając przed nią drzwi, musnął ramieniem jej ramię. Dużo tych przypadków. | |
| | | Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Nie Kwi 19, 2009 10:11 am | |
| Ale czy to nie przypadki rządzą życiem człowieka? Zwłaszcza tak przyjemne przypadki... Bo nie można powiedzieć, że te nic nie znaczące muśnięcia nie są przyjemne. Wręcz przeciwnie. Wywołały w kobiecie bardzo miłe dreszcze, co niezwykle ją zaskoczyło. Zmarszczyła lekko brwi, aczkolwiek uśmiech nie znikał z jej twarzy. Weszła do pokoju i od razu skierowała się ku kuchni, zupełnie nie przejmując się Sherwinem. No, może nie zupełnie. Zastanawiała się, jak ma na imię i co nim kieruje. Usiadła na hebanowym krześle, zakładając nogę na nogę. Ponownie wygładziła poły sukni, lustrując pomieszczenie uważnym wzrokiem. Idealnie czyste. Wszystko na swoim miejscu, drogie zastawy na widoku. Tak, jak być powinno. - Powiedz mi, czy tutaj aby na pewno wszyscy młodzieńcy są tak niezwykle kulturalni, czy to może ja mam wyjątkowe szczęście? – zapytała, podnosząc głos, gdyż nie wiedziała, gdzie dokładnie znajduje się mężczyzna. Wiedziała, że takie zachowanie nie przystoi damie, lecz zdawała się ufać temu brunetowi. Pokręciła delikatnie głową, poprawiając fryzurę. | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Nie Kwi 19, 2009 4:46 pm | |
| Sherwin nie wierzył w teorię przypadków, ale tego chyba nauczyło go życie. Na ulicy nie można było liczyć na przypadek, tam trzeba było się samemu starać o wszystko, jeśli ktoś liczył na przypadek... umierał. Co nim kierowało? Najpewniej chęć zysku; liczył na małe (duże) wynagrodzenie za dzisiejszy wieczór? Oczywiście, nie zakładał, co się będzie działo, skądże znowu... nie, nie, nic z tych rzeczy. - Raczej to ja mam szczęście, mogąc zaprezentować się z tej lepszej strony, przy wartej tego damie - stwierdził, stając gdzieś blisko, ale jednak zachowując jakąś bardziej przyzwoitą odległość. | |
| | | Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Pon Kwi 20, 2009 2:04 pm | |
| - Z tej lepszej strony? – zapytała, nagle stając się bardziej uważną. Ton, jakim wypowiedział to jedno, z pozoru nic nie znaczące, zdanie, sprawił, iż nagle poczuła się nieswojo. Nie dała jednak tego po sobie poznać. Jeszcze tego by brakowało, żeby mężczyzna zobaczył, że coś może ją najzwyczajniej w świecie przestraszyć! Tego na pewno by nie ścierpiała. Byłoby to dla niej zbyt dużym upokorzeniem. Chociaż z drugiej strony, jakby na to nie patrzeć, kobiety nie powinny być tak bardzo odważne. Takie... Niezależne! To mężczyźni powinni dbać o ich bezpieczeństwo. Odwróciła się, spoglądając na bruneta zmrużonymi oczyma. Z ciekawości, czy ze strachu? | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Pon Kwi 20, 2009 5:07 pm | |
| Sherwin ugryzł się w język. Nie sądził, że kobieta zwróci uwagę na te słowa. Powiedział to, co pierwsze przyszło mu do głowy i co całkowicie było zgodne z jego naturą. Jednakże zapomniał, że nie ma do czynienia z portową dziewką. - Ponoć każdy mężczyzna ma w sobie dobrą i złą stronę - odpowiedział po chwili, a na jego twarzy ponownie zagościł uśmiech. Tak, sytuacja opanowana. Pozostaje tylko jedna rzecz... na ile Sherwin będzie mógł sobie pozwolić w towarzystwie tej damy i czego ona od niego oczekuje. | |
| | | Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Pon Kwi 20, 2009 6:56 pm | |
| Madame Soupault może I portową dziewką nie była, lecz dzisiejszego dnia postanowiła na chwilę zrzucić maskę wyrafinowanej, kulturalnej damy pełnej wdzięku i dworskiej etykiety. Raz na jakiś czas wypadało się zabawić, a że brunet okazał się na tyle pomocy, odprowadzając ją pod drzwi motelowego pokoju, może posłużyć również za nową zabawkę kobiety. - Nie zaszkodziłoby, gdybym poznała i tą złą stronę – powiedziała cicho, pochylając się nieco ku mężczyźnie. Przygryzła kusząco wargę, znów kalkulując kilka spraw w głowie i wybierając odpowiedni scenariusz, jaki zaplanowała na wieczór. Nie chciała, by był to jeden z epizodów, o których z taką łatwością można było zapomnieć podczas tak monotonnego życia, jakie prowadziła. Kto byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy? Ani mężczyzna, ani, tym bardziej, ona. Zaczęła z gracją rozpinać zapinkę przytrzymującą jej idealnie ułożoną fryzurę. - Ałć – szepnęła, marszcząc teatralnie brwi. – Czy mógłbyś, drogi panie, pomóc mi z tą zapinką? – zapytała, utkwiwszy w mężczyźnie świdrujące spojrzenie. Spojrzenie świdrujące i pełne dzikiej namiętności! | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Wto Kwi 28, 2009 8:15 pm | |
| Jeśli mówimy o zrzucaniu... cóż, w tym akurat Sherwin mógł się wykazać mistrzostwem. I chętnie by się na rolę zabawki zapisał, uwierzcie mi. Jemu akurat to nie przeszkadzało... A dama kusiła, chyba nawet celowo. W tej chwili pan Smith nie miał już absolutnie żadnych wątpliwości co do jej intencji. Owszem, było to swego rodzaju ryzyko; tak naprawdę nie wiedział, co się może wydarzyć i jakie to będzie miało skutki. Mało kto wiedział takie rzeczy. - Służę pomocą - odparł jedynie, sięgając do zapięcia. Jednym, sprawnym ruchem uwolnił włosy Madame Soupault, spinkę pozostawił w swojej dłoni. Drugą ręką gładził jej gęste włosy, jego usta były coraz bliżej karku kobiety. Mogła chyba już dokładnie wyczuć jego oddech. | |
| | | Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Czw Kwi 30, 2009 3:53 pm | |
| I wyczuwała, oj, wyczuwała! I nawet się wzdrygnęła. Kilka razy. Pan Smith może być z siebie dumny, gdyż niewielu mężczyzną udało się wzbudzić ten... Dreszczyk pozytywnych emocji w tejże kobiecie. Chyba, że to impulsywne działanie. Wiadomo przecież, że po tych kilku godzinach (tak, godzinach!) spędzonych w towarzystwie bruneta, emocje i wszelkie tego typu sprawy, biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. - Niezmiernie dziękuję – odparła, delikatnie odgarniając włosy z ramienia. Dzięki temu nieznacznemu gestowi, Sherwin miał o wiele lepszy dostęp do szyi kobiety, a ona sama mogła czerpać więcej przyjemności. Nieoczekiwanie gwałtownym ruchem, zupełnie nie pasującym do Madame Soupault, chwyciła mężczyznę za koszulę i przyciągnęła do siebie, zmuszając tym samy, by pochylił się ku niej jeszcze bardziej, i musnęła wargami jego usta. | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Czw Kwi 30, 2009 3:58 pm | |
| W tym momencie Sherwin nie mógł mieć absolutnie żadnych wątpliwości co do intencji kobiety. Podparł ją stanowczo ramieniem, pochylając się, zgodnie z jej życzeniem. Niewerbalna komunikacja okazuje się zbawienna. Pan Smith w duchu dziękował sobie, że nic nie jadł, a wczoraj Ameerah zdołała zaciągnąć go do kąpieli. Ta nienaturalna czystość raczej robiła większe wrażenie na damie, niż zapocone ciało rzezimieszka. Delikatności nie można było mu odmówić, ale do czasu. Nie można wymagać od Sherwina, żeby w takiej sytuacji się opanowywał. Zresztą; miała być zła strona. Niech Madame pomyśli, że właśnie o to chodziło. Prawa ręka Smitha wylądowała na plecach kobiety, zjeżdżając coraz to niżej. Pod fałdami sukni naprawdę ciężko było wyczuć pośladki. | |
| | | Mistrz Gry Administrator
Liczba postów : 223
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Czw Kwi 30, 2009 4:12 pm | |
| Ta wstała, obdarzając pocałunkami mężczyznę i mimowolnie kierując ich do sypialni. Co ma być, to będzie, pomyślała, uśmiechając się kokieteryjnie. Jednym, sprawnym ruchem pociągnęła za tasiemki gorsetu, poluźniając go tym samym, dzięki czemu cała suknia bez oporów upadła na podłogę. Kobieta, odrzuciła do tyłu gęste włosy, popychając Sherwina na łóżko. Z wyraźnym obłędem w oczach wdrapała się na niego, próbując zdjąć z niego koszulę. Nie mając jednakże od dłuższego czasu jakiegokolwiek innego kontaktu z osobami płci przeciwnej, poza uroczystymi kolacjami, bankietami i niezobowiązującymi spacerami, nie mogła pochwalić się zadowalającymi rezultatami. Westchnęła cicho, powracając więc do całowania mężczyzny. | |
| | | Sherwin Smith
Liczba postów : 27
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault Czw Kwi 30, 2009 4:24 pm | |
| Cóż mógł zrobić w tej sytuacji Sherwin? Dziwne, że jest aż tak pokorny. Gdyby Madame go znała, z pewnością zdałaby sobie sprawę, że coś jest nie tak. Całe szczęście nie znała. Nikt nie znał. Wyłączając Ameerah. Koszula i inne części garderoby dość szybko znalazły się daleko od ciała ich właściciela. Swoją drogą, bardzo dobrze, że dama sama wyzbyła się swoich ubrań; jeśli chodzi o bogate stroje pan Smith nie miał zbyt wielkiego doświadczenia. Złapał ją za plecy i dość sprawnym ruchem obrócił tak, aby to ona leżała na czystej pościeli. A co działo się potem... | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokój Madame Soupault | |
| |
| | | | Pokój Madame Soupault | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|